background preloader

Startupy

Facebook Twitter

Ouya – kosztująca jedynie 99$ otwarta konsola do gier. Rewolucja dla graczy i deweloperów? Było już wiele projektów otwartej konsoli, wyposażonej w otwarty system operacyjny, jednak wszystkim tym projektom najwyraźniej czegoś brakowało, bo nie przebiły się do masowej świadomości, nie mówiąc o produkcji. Jednym z braków był system operacyjny.

W czasach przed Androidem, typowa dystrybucja Linuksa do gier nadawała się średnio. Drugim elementem był design, czy raczej jego brak, bo projekty konsoli były zwykle garażowe. Tym razem jest inaczej, a konsola, która będzie kosztowała jedynie 99$, ma szanse na prawdziwy sukces. A oto dlaczego. Wiele się na rynku zmieniło. Jednak twórcy Ouya zapewniają, że chodzi o coś znacznie, znacznie więcej, niż o konsolę umożliwiającą wszystko to, co telefon czy tablet podłączony do TV. Jest natomiast jeden warunek. Co ważne, konsola nie posiada żadnych zabezpieczeń. Specyfikacja wygląda następująco: Czy pomysł chwyci? Czy są jakieś powody dla których może się nie udać? Rękawiczki tłumaczące język migowy na mowę – jak wykorzystać dostępną technologię w nowatorski sposób.

Czasem okazuje się, że aby rozwiązać dany problem i zdecydowanie poprawić jakość życia określonej grupy osób nie trzeba projektować całkowicie nowej technologii, wystarczy wykorzystać to, co jest dostępne i dobrze znane. Kluczem okazuje się pomysł i niesztampowe podejście do tematu. Tego rodzaju rozwiązania lubię najbardziej, kiedy okazuje się, że problem można było rozwiązać już dawno temu, ale nikt po prostu nie wpadł na to wcześniej. Zwykle tego rodzaju projekty budzą dwie reakcje: efekt „wow”, oraz „to genialne, ale czemu sam o tym nie pomyślałem?”. Dziś mam przyjemność zaprezentować książkowy przykład – rękawiczki, które przetwarzają język migowy na tekst, a następnie za pomocą Text To Speech, na mowę, którą możemy usłyszeć z głośnika.

W dzisiejszych telefonach, nawet tych tańszych, mamy bardzo czułe akcelerometry. Text To Speech to również żadna nowość. Ciężko wyrazić jak bardzo poprawi to jakość życia osób posługujących się językiem migowym. Handyscan zamieni Twój telefon w podręczny skaner (WP) Aparaty w telefonach coraz częściej przejmują rolę skanerów.

Biblioteki pełne są studentów „skanujących” książki, w księgarniach ludzie bez skrępowania w taki sposób upamiętniają wybrane fragmenty magazynów. Także sfotografowane umowy i dokumenty, dla wielu zastąpiły te przepuszczone przez skaner. Aparat w smartfonie znacznie uprościł element archiwizowania i dzielenia się treścią. Niestety, nie każdy telefon ma odpowiednie wsparcie i tryby do tego typu czynności. Rozwiązaniem są wtedy specjalne aplikacje, takie jak Handyscan. Zastosuje on odpowiednie filtry oraz naświetlenie, tak aby jak najlepiej zeskanować wybrany obiekt.

Jeżeli więc chcesz się podzielić ze znajomymi skryptem, wystarczy zeskanować wszystkie jego strony, zapisać jako PDF i im go wysłać. Pojedyncze skany i dokumenty możemy wysyłać mailem, zapisywać w pamięci telefonu, eksportować do chmury (SkyDrive i Dropbox). Program posiada dwie wersje. Rentalo.pl Pożyczajmy sobie rzeczy. [Aktualizacja] Pobli – Nowy polski serwis dla „złotych rączek” Jakiś czas temu pisaliśmy o uruchomieniu serwisu dla freelancerów, a ściślej mówiąc dla pracodawców, którzy szukają wykonawców dla swoich projektów internetowych.

Wystawialiśmy swoją ofertę wraz z proponowaną ceną za wykonane usługi, wykonawcy „przebijali” ją między sobą konkurencyjnymi warunkami. Twórcy Pobli postanowili wykorzystać podobny zamysł do stworzenia takiej platformy, ukierunkowanej typowo na zlecenia drobnych prac i usług dla osób, które mają sporo wolnego czasu często też umiejętności w pracach znanych z naszej codzienności. Może to być konfiguracja sieci WiFi, jak i sprzątanie strychu czy ogólnie pomoc w innych drobnych pracach domowych, a nawet wyjście z psem. Z założenia ma to być portal tylko dla zlecających takie usługi. Zasada działania serwisu jest jasno określona. Zlecenie uznane zostaje za wykonane, gdy zlecający zatwierdzi je na swoim koncie. Serwis pobiera opłaty za każde wykonane zlecenie w wysokości 15% wynegocjowanej kwoty. Sam pomysł ma w sobie potencjał. Trello – proste narzędzie do organizacji pracy, które warto wypróbować.

Autorem tekstu jest Kamil Mizera Organizowanie pracy zespołowi ludzi to niełatwe zadanie, zwłaszcza, gdy nie prowadzimy firmy w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, a nasi pracownicy i współpracownicy rozsiani są nie tylko w różnych pomieszczeniach jednego biura, ale znajdują się we wszystkich możliwych zakątkach świata. Problem znany jest nie od dziś i nie od dziś powstają narzędzia, które oferują pomoc w jego rozwiązaniu. Internet pełen jest serwisów czy aplikacji, za pomocą których możemy wziąć w ryzy ludzki żywioł i starać się nim zarządzać. Dlatego gdy na ostatnim TechCrunch Disrupt pojawiło się kolejne narzędzie do kolaboracji nie wróżyłem mu większego sukcesu. A jednak startup ten znalazł się w finałowej siódemce. Trello to nic innego, jak rozbudowana wirtualna tablica, na której możemy przyklejać listy z nowymi zadaniami. Udostępniono także funkcję głosowania na daną kartę, co ma zapewne służyć burzy mózgów wśród użytkowników tablicy. Prostota, prostota i jeszcze raz prostota.

Bitcasa przeniesie cały twój system z danymi w chmurę i da ci nieograniczoną pojemność. Bitcasa to jeden z najciekawszych startupów jaki moim zdaniem prezentowany był na Techcrunch Disrupt. Oprócz świetnego produktu i pomysłu, sposób prezentacji również zasługuje na bardzo duże uznanie. Energetycznie, trafnie i bez zbędnych informacji twórcy pokazali swój produkt zyskując przy okazji uznanie i oklaski uczestników.

Można powiedzieć, że tak to się powinno robić. Przechodząc jednak do samej usługi. Jest to pomysł, który jeśli faktycznie spełni wszystkie obietnice to ma szansę na eksterminację takich serwisów jak Dropbox, SkyDrive a nawet może zagrozić chmurze jaką przygotowuje Apple. Wiem, że brzmi to bardzo zadziornie i wręcz nierealistycznie ale przecież celować trzeba wysoko:) Bitcasa chcę przenieść nas całkowicie do chmury, razem z naszym systemem operacyjnym i naszymi danymi. Co jeszcze? Można powiedzieć, że wszystko pięknie ale do takiego systemu potrzebujemy super szybkie łącze.

Wszystko to brzmi aż za dobrze aby było prawdziwe. Ps. TalkTo – prosta i genialna usługa. TalkTo to jeden z finalistów Techcrunch Disrupt. Niestety nie wygrał, ale o zwycięzcy i o tym co myślę o takich wyborach napiszę w osobnym poście. W każdym razie TalkTo to startup, który usprawnia nam jedną ale moim zdaniem bardzo ważną rzecz czyli szybki kontakt z lokalnym biznesem. Ten lokalny biznes to dość ogólne stwierdzenie, chodzi tak naprawdę o możliwość uzyskania szybkiej odpowiedzi na nasze pytanie od wszelkich firm, hoteli, restauracji, sklepów itp.

Komunikacja odbywa się poprzez zadanie pytanie w formie tekstowej (wysyłane za pomocą SMS-a). Jeśli brzmi to niezrozumiale dam prosty przykład. Jest to przynajmniej dla mnie dużo szybsza i przyjemniejsza metoda kontaktu niż przeglądanie stron internetowych poszczególnych firm, szukanie danych teleadresowych i próbowanie dodzwonienia się. Co ciekawe lokalny biznes nie musi korzystać z TalkTo abyśmy uzyskali odpowiedź na nasze pytanie. Zobaczcie jak się prezentowało TalkTo podczas bitwy startupów: